Ciuchy, koszulki, spodnie

0
82
Rate this post

Muszę przyznać, że tegoroczny sezon wiosna – lato sprawił mi trochę problemów. Od dłuższego czasu, oglądając pokazy pret-a-porter zastanawiałam się, jak krótko i zwięźle przedstawić wam, o co właściwie chodzi. Panuje tak duża różnorodność, że muszę się bardzo postarać, aby nie napisać wielkopomnego dzieła, którego długość przerazi nawet najwytrwalszych. Uwaga będę się bardzo starała.

Obecny sezon wygląda jak kalejdoskop wirujący tak szybko, że właściwie ciężko za nim nadążyć. Generalnie do łask wróciły nieśmiertelne lata 70-te, czyli mieszanka niezmordowanego stylu hipi z disco. Dla każdego coś dobrego, czyli “love story” na dobrej imprezie do białego rana.

Druga możliwość to styl etno. Tu projektanci prezentują szeroki wybór fasonów, ale czuję, że zwycięży latino, lub uwielbiane przez kobiety safari. Czyli albo falbanki albo kolory ziemi.

Jeśli te dwie opcje nie przypadły nam do gustu istnieje trzecia możliwość latem jak najbardziej pożądana. Mianowicie sięgnijmy po naszą najsilniejszą broń i bądźmy romantyczne, zwiewne i pełne kobiecości oraz koszulki. Brzmi nierealnie, ale wygląda zachęcająco. Wiosna jak najbardziej sprzyja osiągnięciu maksimum kobiecości, na jaką nas stać, a jeśli przy okazji będziemy modne to czemu nie?
Przecież możemy założyć super-romantyczną kieckę w kolorze ziemi z brazylijską falbanką i będzie dobrze a mamy wszystko w jednym. Do tegoż stylu jak najbardziej pasuje obowiązująca kolorystyka. Króluje biel i pastele a najmocniejsze barwy to żółć, pomarańcz i złoto. Pomijając ten fakt duży sukces wróżę turkusowi, który spokojnie toruje sobie drogę do sławy. Jak twierdzi pewna moja znajoma, często goszcząca w Paryżu, będzie to na przekór wszystkiemu hit sezonu. Osobiście widziałam rewelacyjne ciuchy w tymże kolorze i gdyby nie fakt, że w turkusie mi ohydnie może i bym się skusiła.
Po głębokim namyśle doszłam do wniosku, że jak zwykle należy zachować zimną krew i nie popadając w szaleństwo znaleźć wyjście z sytuacji. Generalnie jest ona dość komfortowa, bo przy tak dużym wyborze każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Pierwsze wrażenie jest takie, że właściwie czego by się nie założyło będzie dobrze. Można, wręcz trzeba nosić kilka rzeczy na raz. Do łask wróciło zakładanie spódniczek na spodnie, czyli ubieranie się “na cebulkę”, co przy naszej aurze jest bardzo wygodne i czasami wręcz wskazane. Co do długości, całkowite szaleństwo i dowolność mini, midi, maxi, czego dusza zapragnie i nogi wymagają.

Tak to w skrócie postarałam się przedstawić wam drogie panie tendencje, które będą obowiązywać przez najbliższe cztery miesiące naszego życia. Pamiętając o tym, że moda jest kapryśna, a kobieta zmienna życzę udanych zakupów.

Klasyczne “biodrówki” bez kieszeni.
Z zamkiem w szwie bocznym.
Nogawka u góry w miarę wąska, ale nie dokładnie dopasowana. Dół spodni płynnie poszerzony.
Dół nogawki ozdobiony. Może być haft znajdujący się na tkaninie lub naniesiony. Mogą być również ozdobnie naszyte taśmy tworzące wzór trójkątów. Wzór u dołu mogą tworzyć również stębnowania ozdobną nitką odbijającą kolorystycznie.

II projekt Katji
spodnie luźne z lejącej, miękkiej tkaniny. Zwiewne, miękkie w ruchu.
Nogawka szeroka, powiewna, dodatkowo poszerzona tuż nad linią kolana. Dół spodni bardzo szeroki.
Kieszenie wpuszczone w boczne szwy. Pasek doszywany o zaokrąglonej linii (z podkroju).

III projekt Katji
Kombinacja spodni z “fartuszkiem”.
Spodnie dopasowane o prostej nogawce. Bez paska; biodrówki; zamek na boku.
Na wierzch założony “fartuszek”, z tej samej tkaniny i z rozcięciem z jednej strony. Zapinany na rzep z boku.
Dół “fartuszka” wykończony ozdobną lamówką.”